Wiadomości z Rudy Śląskiej

Wybory na prezydenta Rudy Śląskiej 2024: Wywiad z Markiem Wesołym

  • Dodano: 2024-04-19 10:00

Marek Wesoły to kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej, który startuje z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Jaki jest jego plan na miasto? Co w Rudzie Śląskiej trzeba zmienić? O tym rozmawiamy w naszym wywiadzie.

Wywiad z Markiem Wesołym

Druga tura wyborów, na prezydenta Rudy Śląskiej odbędą się już 21 kwietnia br. O fotel prezydenta Rudy Śląskiej zawalczy dwóch kandydatów obecny prezydent Michał Pierończyk, który uzyskał 46,92 proc. głosów i startujący z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - Marek Wesoły, na którego zagłosowało 26,18 proc. wyborców. Kandydaci na prezydenta Rudy Śląskiej nie zwalniają tempa i aktywnie namawiają rudzian do oddania na nich głosu. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Markiem Wesołym, w którym opowiada, jaki jest jego plan na miasto i prezydenturę.


Co było dobrego w obecnej kadencji władz samorządowych? Czy w Pana ocenie coś się nie powiodło?

Marek Wesoły: Oczywiście zawsze są jakieś elementy pozytywne. Nigdy nie jest tak, że wszystko jest złe. Ja, kiedy byłem w Radzie Miasta za kadencji pani Dziedzic, to starałem się być takim merytorycznym oporem. Nigdy nie była to opozycja na zasadzie totalnej opozycji takiej, jak na przykład mieliśmy w Rządzie. Z mojej strony było to konkretne krytykowanie danych decyzji, czy też kierunku rozwoju. Co było dobre? Było kilka inwestycji, które uważam, że były bardzo dobre. Burloch Arena to był bardzo dobry kierunek, bo Ruda Śląska potrzebuje infrastruktury sportowej. Spośród innych inwestycji mógłbym wymienić także Stadion Lekkoatletyczny przy ul. Czarnoleśnej, remont hali MOSiR Halembie. Z tych dużych inwestycji, to na pewno budowa trasy N-S. Myślę, że ta inwestycja powstała w naszym mieście ponad sporem politycznym, czy też samorządowym. Wszyscy podzielaliśmy ten pogląd, że tę drogę trzeba wybudować.

Były też rzeczy, które mi się nie podobały w zarządzaniu Rudą Śląską. Myślę, że kwestia zarządzania spółkami jest w naszym mieście na niskim poziomie. Jest to potencjał niewykorzystany, mało efektywny, troszeczkę bez wizji jeśli chodzi o spółki miejskie i ogólnie kierunek Rudy Śląskiej. Ja jestem wielkim zwolennikiem tego, żeby Ruda Śląska była miastem ambitnym. Dlaczego? Bo jesteśmy dużym śląskim miastem w centrum aglomeracji. Nie podoba mi się taka polityka "ciepłej wody w kranie". Ona może zdaje egzamin, ale nie jest rozwojowa. Ja chciałbym mimo wszystko polityki rozwojowej, polityki dużych projektów. Kiedy byłem ministrem, chciałem, by w naszym mieście powstała stalownia. To był pomysł, który się zrodził w środowisku hutniczym. Ktoś może powiedzieć, że to "domy ze szkła". Może tak, ale to był realny projekt, który Rudzie Śląskiej dałby olbrzymi potencjał rozwojowy. Wielki zakład z jeszcze większym potencjałem, dobrze płatnymi miejscami pracy. To byłby ratunek dla Huty Pokój i tych terenów. Trzeba było o to walczyć i ja o to walczyłem. To jest właśnie dynamika. Szukanie możliwości pozyskania czegoś wielkiego dla Rudy Śląskiej i stworzenia ludziom nowych możliwości.

Jakie są największe wyzwania, przed którymi stoi teraz Ruda Sląska? I jaką rolę Pan chce odegrać w zmaganiu się z nimi?

Marek Wesoły:  Największe wyzwanie, to przede wszystkim wyludniające się miasto. Dlaczego mówię, że to jest największe wyzwanie dla Rudy Śląskiej? Ponieważ, jeżeli miasto będzie się dalej wyludniało, to będzie traciło wpływy do budżetu. Po czasie będzie miastem poczytywanym przez wszystkich inwestorów, jako miasto bez przyszłości. To trzeba zatrzymać. Jest to ogromne zagrożenie i teraz trzeba się zastanowić, jak to zatrzymać. Ja twierdzę, że samo mieszkalnictwo to za mało. Ludzie dzisiaj, jeśli chcą budować domy, to uciekają poza Rudę Śląską na tereny zielone. Jesteśmy miastem aglomeracyjnym dosyć mocno zaludnionym. Jesteśmy w stanie wybudować tu bloki, ale może się okazać, że to nie wystarczy, żeby zatrzymać wyludnianie się miasta.
Jak temu zaradzić? Miasto musi rozwijać się wielofunkcyjnie, to znaczy mieszkańcy powinni mieć zapewnione dobre warunki do mieszkania m.in.: dostępne żłobki i przedszkola; oświatę na wysokim poziomie; ciekawe propozycje spędzania wolnego czasu - rekreacja, sport, zajęcia dla młodzieży i dzieci. Mieszkańcy powinni mieć dostęp do miejsca, w którym coś się dzieje, można zrobić dobre zakupy, odwiedzić kilkadziesiąt sklepów. Proszę zauważyć, jak Plaza dzisiaj trochę nam umiera. Jest coraz mniej chętnych na wynajem tych powierzchni. To centrum handlowe niestety prędzej, czy później samo umrze. Jeśli do tego czegoś nie dołożymy, nie pomożemy temu obiektowi, nie stworzymy tu czegoś większego, to Ruda Śląska przestanie mieć jakiekolwiek centrum. Będziemy miastem dzielnic, które zasadniczo nie ma nic do zaproponowania.

Kolejny punkt to miejsca pracy. 4 tys. osób mieszkających obecnie w Rudzie Śląskiej pracuje w górnictwie, około 2 tys. w Hucie Pokój. To są bardzo duże zakłady. Musimy im stworzyć inne miejsca pracy. To znaczy nie tylko hale magazynowe, ale jakieś zakłady produkcyjne. Idealnym pomysłem byłoby stworzenie takiego centrum handlowo-biznesowego. Musimy pomóc małemu biznesowi, żeby miał szansę się rozwijać, a miasto było dla niego partnerem.
To są zagrożenia, ale nie nie trzeba się ich bać. Trzeba po prostu zacząć działać i przeciwdziałać. Jeżeli zostałbym prezydentem, to absolutnie wiem, co zrobić, żeby temu zapobiec. To nie jest moja mrzonka, ja wiem, co zrobić, żeby zatrzymać proces wyludniania Rudy Śląskiej.

Jaka jest Pana strategia na poprawę jakości powietrza i walkę ze smogiem, który jest znaczącym problemem w całym województwie śląskim?

Marek Wesoły: Jestem zdania, że miasto nie musi się tym zajmować. Od tego są instytucje zajmujące się przekierowaniem środków na transformację. To są ruchy wygenerowane zewnętrznie i nie jest to proste zadanie w kontekście przeprowadzenia tych działań. Moim zdaniem miasto może koordynować te działania, czy dać narzędzia do ich realizacji. Jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzki Funduszem Ochrony Środowiska - tam są pieniądze i programy ważne w tym temacie. Te programy, poprzez miejskie instytucje, powinny być blisko ludzi. Mieszkańcy powinni z nich korzystać i dostosowywać się do nowych warunków. Tych programów antysmogowych jest bardzo dużo i olbrzymia rola miasta jest w tym, żeby mieszkaniec Rudy Śląskiej nie musiał myśleć, jak do niego przystąpić, tylko żeby miasto pomogło mu pozyskać te środki. Nie chodzi o to, żeby urzędnik chodził po domach, straszył i kontrolował. Tylko żeby poszedł do ludzi z ofertą pomocy. Miasto powinno być partnerem w tej kwestii, ale niekoniecznie musi wydawać na nie swoje środki, bo środki na te wymuszone działania są europejskie.

Jak powinna być kształtowana polityka senioralna w mieście?

Marek Wesoły: Miasto powinno wspierać seniorów poprzez organizacje pozarządowe. Powinniśmy te organizacje ukierunkować, wyposażyć w środki, stworzyć odpowiednie programy dzięki, którym mogłyby pozyskać środki na aktywizację seniorów. Mówimy teraz o seniorach, ale takich dziedzin aktywizacji moglibyśmy znaleźć więcej. Mamy osoby niepełnosprawne, seniorów, matki z małymi dziećmi. Z kapitalnym pomysłem przyszły do mnie matki, które chciały założyć na jednym z osiedli, tak zwany "klub mam". W dzisiejszych czasach moglibyśmy wyposażyć każdą dzielnicę w pomieszczenie, stosunkowo niedrogie, żeby mamy zorganizowały sobie miejsce, w którym będą się mogły spotkać, a dzieci będą się mogły pobawić i być w gronie rodzinnym. Rolą włodarza miasta jest słuchać, zorganizować narzędzia i zrealizować dobre pomysły mieszkańców. Wystarczą jedynie dobre chęci i otwarcie się na inicjatywy społeczne.

Jak wspierać sport w mieście?

Marek Wesoły: Prezydent miasta powinien być partnerem i posiadać zespół ludzi, którzy dadzą pomysły i wprowadzą je w życie. Pomysłów na to, w jaki sposób zdobyć finansowanie dla poszczególnych klubów sportowych jest mnóstwo i nie muszą to być pieniądze miejskie, tylko partnerskie. Ja to już robię - założyłem fundację, poprzez którą staram się pomagać stowarzyszeniom, żeby przede wszystkim łatwiej pozyskiwały środki zewnętrzne m.in. poprzez pomoc w pisaniu wniosków o grandy. Pokazujemy także prywatnym firmom, że warto inwestować w rudzki sport. Gdyby tylko prezydent się jeszcze bardziej w to włączył, a ja tak na pewno zrobię, to przypuszczam, że stworzylibyśmy wspaniały system funkcjonowania rudzkiego sportu. Wówczas z miasta nie trzeba by było dawać aż tak dużo środków, choćby tylko na kluby seniorskie. Natomiast finansowanie aktywności fizycznej dzieci i młodzieży, to nie jest wydatek z miasta, to jest inwestycja i na to nie należy w ogóle żałować pieniędzy, bo to są dobrze wydane pieniądze.

Jeśli chodzi o infrastrukturę, to oczywiście nowa hala jest bezsprzecznie potrzebna. Ona musi powstać prędzej czy później, bo hala MOSiR w Halembie jest po prostu za mała. Tutaj żaden sport zespołowy już się nie będzie rozwijał, bo nie ma tam na to warunków. Kolejną sprawą są modernizacje obiektów, o których już mówimy od wielu lat na przykład stadion Slavii. To jest mój dawny pomysł. Przyjęła go kiedyś pani Grażyna Dziedzic, ale nigdy nie został zrealizowany. Ja jako prezydent na pewno go zrealizuję, bo Slavia Ruda Śląska to jest ostatnie miejsce w naszym mieście, jeśli chodzi o obiekt sportowy, który jeszcze ma potencjał rozwojowy. Taki obiekt może przynieść Rudzie Śląskiej wiele dobra. Dodatkowo każda dzielnica powinna mieć co najmniej jednego Orlika. Chciałbym, żeby dzieciaki miały gdzie biegać i wartościowo spędzać czas.

Czy Ruda Śląska to dobre miasto na spędzenie wolnego czasu? Co zamierza Pan zrobić, aby zatrzymać młodych ludzi w mieście?

Marek Wesoły: Moim zdaniem nie. Nie wystarczy jedna Burloch Arena. Proszę zauważyć, jak ona w weekendy jest zatłoczona. Tutaj widzimy, jak olbrzymie jest zapotrzebowanie, a propozycji zbyt mało. Mamy 11 dzielnic - w każdej z nich powinno być coś ciekawego dla jej mieszkańców. W tym mieście jest absolutnie za mało terenów rekreacyjnych. Ruda Śląska to miasto stojące bogactwem bloków mieszkalnych. Ludzie z tych bloków chcą gdzieś wyjść. Muszą mieć gdzie spacerować, usiąść na ławce. Tego jest za mało. Mamy tutaj kilka parków, ale proszę zauważyć, że my te parki remontujemy i później nie ma na nie pomysłu. Tam się nic nie dzieje. Podam przykład - Park Kozioła został zrewitalizowany za 11 milionów złotych. Postawiono tam ogromną muszlę koncertową. Ile razy w roku odbywają się tam jakieś imprezy? Po co to remontowaliśmy? Tam całe lato powinna być orkiestra! W niedzielę tam powinni być ściągani ludzie. Mamy Park Strzelnica, Park Kozioła, jest muszla za Druidem w Nowym Bytomiu. Tam powinny odbywać się koncerty, imprezy. Wtedy ludzie zauważyliby, że Ruda Śląska żyje.

Ja od wielu lat wraz ze Stowarzyszeniem Prawo Rodzina Obywatel, a teraz Stowarzyszeniem Gwiazda, czy Śląska Rodzina co roku organizuję kilka małych imprez w dzielnicach. Robimy to małym kosztem, a jednak pokazujemy, że można. Miasto ma dużo większy potencjał i większe możliwości organizacyjne niż stowarzyszenia w tym zakresie. Miejska oferta powinna być bogatsza. Mamy tylko trzy, cztery miesiące okresu letniego w roku. Można w tym czasie zorganizować cykl wydarzeń letnich w Rudzie Śląskiej. To są tak proste, malutkie rzeczy, że aż serce mi się kraje, że nie jest to robione.

Dlaczego Pan kandyduje? Dlaczego mieszkańcy powinni oddać głos właśnie na Pana?

Marek Wesoły: Kandyduję, bo jestem przekonany, że mam olbrzymi potencjał i energię do tego, żeby mój program wyborczy wprowadzić w życie. Tak naprawdę nie musiałbym tego robić. Jestem posłem. Dopiero co wszedłem do Sejmu. Moja kariera gdzieś tam się buduje, w międzyczasie zostaję ministrem. To pokazuje, że potrafię wywalczyć swoje pozycje, ale Ruda Śląska jest mi najbliższa. Będę tu mieszkał do końca życia i serce mi się kraje, kiedy widzę, że nie wykorzystujemy tych potencjałów, o których mówiłem wcześniej, dlatego kandyduję. Nie chcę za 10, czy 15 lat wyrzucać sobie, że nie zrobiłem wszystkiego, co mogłem dla swojego miasta. Nawet jeśli nie zostanę prezydentem, to będę umiał spojrzeć sobie w lustrze w twarz, a dzieci powiedzą: "tato starałeś się zrobić, co mogłeś". Ja po prostu kocham to miasto i chciałbym je zmieniać. Chcę stworzyć w Rudzie Śląskiej takie warunki, w których my sobie wypracujemy odpowiednie przychody. Stworzę takie partnerstwo, w którym pozyskamy środki i obiecuję, że jako prezydent nie będę narzekał, że ktoś mi nie daje pieniędzy, po prostu tak będę zarządzał, żeby one były.

Czy Pana program wyborczy jest wykonalny w całości? Co ze stalownią?

Marek Wesoły: Chciałbym, jako prezydent, żeby ta stalownia powstała. Oczywiście ja nie mam na to bezpośredniego wpływu, bo tutaj ogromną rolę odgrywa Rząd, ale uważam też, że jako prezydent nie byłbym bierny w tej sytuacji. Wiem, do jakiego momentu doprowadziłem projekt tej stalowni. Wiem, jaka jest dokumentacja. Jako prezydent zabiegałbym mocno o to, aby Rząd jednak zainteresował się jej budową, bo dla Rudy Śląskiej to jest dobry projekt. Byłbym aktywny na tym polu. Ja potrafię zaakceptować to, że w naszym kraju rządzi ktoś inny. Jako prezydent pukałbym do jednych, drugich, trzecich drzwi ministerialnych i przekonywał, żeby jednak tego projektu nie odkładać. Na tym polu też może być aktywność prezydenta. Oczywiście nie ma sprawczości, bo miasto się takim rzeczami zajmuje, ale Rząd już tak.

Czy jeżeli wygrałby Pan wybory, czy rozważa Pan wejście we współpracę z innymi ugrupowaniami?

Marek Wesoły: Podtrzymuję swoje deklaracje dotyczące współpracy z wszystkimi siłami politycznymi w mieście, bo nie mam patentu na wszystko. Lubię słuchać ludzi i dyskutować. W Radzie Miasta pojawiło się kilku nowych ludzi Koalicji Obywatelskiej. Są to osoby młode, mają swoje pomysły. Chętnie będę się wsłuchiwał w to, co będą do mnie mówić, nawet jeśli będą w opozycji. Chcę współpracować ze wszystkimi, którzy również wyrażą taką chęć. W nowej Radzie Miasta mamy dziewięciu radnych PiS-u, jest radny Śląskiej Rodzinny, Trzeciej Drogi, są radni pana Michała Pierończyka. Nawet z panem prezydentem Pierończykiem, gdyby przegrał wybory, mógłbym współpracować, bo jest doświadczonym samorządowcem. Zresztą ta współpraca już istniała. Pomagałem mu przez ostatnie półtora roku pozyskiwać środki i to z bardzo dobrym skutkiem. Serce się raduje, kiedy ludzie mówią mi, że takiej strażnicy, jak w Rudzie Śląskiej to już dawno nie widzieli. Mamy się dzisiaj czym poszczycić. Posiadamy jedną z najładniejszych i najbardziej przygotowanych do ochrony mieszkańców strażnicy Śląsku, a to wszystko dzięki pozyskanym z Rządu środkom.

Jaki jest plan na pierwsze miesiące zaraz po wyborach?

Marek Wesoły: Będzie spokój, a nie tak, jak to niektórzy przedstawiają, rewolucja. Będziemy się wraz z wszystkimi pracownikami Urzędu Miasta przyglądali tej nowej rzeczywistości. Będę rozmawiał ze wszystkimi, bo przecież te pomysły, o których mówię, trzeba będzie jakoś umieścić w rzeczywistości budżetowej. Będzie dużo rozmów, burzy mózgów, docierania się w kontekście wzajemnego zrozumienia, ale będą też konkretne ruchy. Bardzo szybko chciałbym sprawić, żeby osoby odwiedzające nasze miasto widziały, że jest w nim gospodarz. Miasto ma być zadbane, na klombach mają rosnąć kwiaty. Jest takie stare powiedzenie: "Jak cię widzą, tak cię piszą". To może mała rzecz, a też przyciąga i ludzi i biznes. A poza tym tak, jak mówię, prezydentem jeszcze nie byłem, więc z pokorą podejdę do tej funkcji. W pierwszej kolejności będę słuchał ludzi.

Oddajemy Panu głos. Co chciałby Pan przekazać naszym czytelnikom?

Marek Wesoły: Chciałbym poprosić wszystkich o to, żeby nie dali się nikomu zmanipulować. Poszli do urn wyborczych i popatrzyli na dwóch kandydatów, jak na ludzi z Rudy Śląskiej, bo Michał Pierończyk też, tak jak ja, jest rudzianinem. Chciałbym, aby mieszkańcy popatrzyli na to, co nas różni, popatrzyli na to, że przecież obaj coś w tym mieście już zrobiliśmy. Musimy zadać sobie pytanie, czy chcemy kontynuacji polityki, która już trwa od wielu lat, czy raczej jesteśmy za tym, żeby dokonała się jakaś zmiana, świeżość, nowe spojrzenie na Rudę Śląską. To jest wybór między tymi dwoma elementami i do tego namawiam. Myślę, że to nie jest przeciwko panu prezydentowi, bo jeśli będzie więcej tych, którzy chcą kontynuacji - to przegram, jeżeli będzie więcej tych, którzy chcą zmian - to ja wygram.

Muszę się odnieść jeszcze do ostatniej konferencji Koalicji Obywatelskiej. To namawianie Krzysztofa Mejera, czy Platformy Obywatelskiej, do nieoddawania głosu na kandydata PiS jest przykre i bardzo manipulacyjne. Krzysztof Mejer mówi, że szanuje pana Wesołego, że to dobry fachowiec i kompetentny człowiek, ale nie wybierajcie go, bo jest z PISu. To jest zwykła manipulacja. Nie życzę sobie tego. I powiem więcej - ja prosiłem o to, żeby nie było hejtu podczas tej kampanii wyborczej. Dla mnie w Rudzie Śląskiej to jest hejt. Hejt ze względu na poglądy polityczne. Śmiało mogę powiedzieć, że ja dzisiaj jestem, jako mieszkaniec Rudy Śląskiej dyskryminowany ze względu na poglądy polityczne. To w samorządzie nie powinno mieć miejsca i dziwię się panu Mejerowi, czy też Platformie Obywatelskiej, którzy tak gloryfikują samorządność, że psują ją takimi hasłami. Apeluję, aby takimi posunięciami nie psuli tego, co najcenniejsze - samorządności. Wszyscy politycy od najwyższego szczebla, w pierwszej kolejności są głównie samorządowcami, a dopiero później politykami. A więc drodzy rudzianie, wybierzcie między kontynuacją a zmianą.

Dziękujemy za rozmowę.
 


Marek Wesoły - życiorys

Marek Wesoły urodził się 3 maja 1972 roku w Rudzie Śląskiej. Kształcił się w liceum zawodowym, uzyskał dyplom technika elektromechanika. W 2003 ukończył licencjackie studia katechetyczno-teologiczne na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego. Był kierownikiem sieci sklepów, następnie zajął się prowadzeniem własnej działalności gospodarczej, m.in. w postaci restauracji. W 2016 został prezesem spółki Jelux.

Marek Wesoły od 2010 roku sprawował mandat radnego Rady Miasta Ruda Śląska z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Był szefem Klubu Radnych PiS oraz przewodniczącym Komisji Budżetu i Przedsiębiorczości. Od 2018 roku był wiceprzewodniczący Rady Miasta. Był posłem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości IX kadencji. Pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce. W ubiegłym roku Marek Wesoły pełnił funkcję sekretarza stanu i Pełnomocnika Rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego w Ministerstwie Aktywów Państwowych.

Polityk już trzykrotnie starał się o urząd prezydenta Rudy Śląskiej. W 2014 i 2018 kandydował na prezydenta miasta, zajmując kolejno trzecie miejsce (11,45% głosów) i drugie miejsce (38,23% poparcia w drugiej turze). W 2022 po raz trzeci kandydował w przedterminowych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej rozpisanych po śmierci Grażyny Dziedzic. Wystartował ze swojego komitetu wyborczego, uzyskując poparcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W głosowaniu zajął trzecie miejsce z poparciem na poziomie ponad 26%. W pierwszej turze tegorocznych zagłosowało 26,18 proc. wyborców. 

Obecnie Marek Wesoły jest posłem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. 


Czytaj więcej:


Komentarze (8)    dodaj »

  • Mietlora

    Kochany pan Marek już w poprzednich wyborach miał moje poparcie. Teraz też na niego zagłosuje.

  • jorg

    Panie Wesoły zastanów się pan kom w końcu chce pan być. W październiku startował pan do parlamentu i został pan posłem a po pół roku startuje pan na prezydenta. Do parlamentu startował pan oprócz Rudy Śląskiej z 8 okręgów: Chorzów, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Siemianowice, Świętochłowice, Tychy i Bieruńsko - Lędziński. Co teraz ma pan oprócz Rudzianom tym ludziom do powiedzenia przecież pan im coś obiecywał. Ale co tam ludzie. Dla mnie to pan nie jest ani posłem ani przyszłym prezydentem a tylko karierowiczem i to nie tylko pan ale i każdy kto tak samo to zrobi nie zależnie od frakcji politycznej.

  • Nudziarz

    Nie róbcie człowiekowi krzywdy. On naprawdę nie chce być prezydentem. Kazali mu to startuje. Jako niemy poseł, który nigdy nie zabiera głosu na posiedzeniach, ma się wspaniale. Nic nie robi, a kasa leci. Jako poseł do parlamentu europejskiego, będzie się miał jeszcze lepiej. Tam nawet niewiele będzie rozumiał, bo języka nie zna, a słuchawki z tłumaczem można wyłączyć, szkoda zdrowia. . Dajcie człowiekowi żyć, po co ma zajmować się naszym miastem, na niego czekają większe wyzwania. Człowiek, który niewiele wie ma łatwiej, bo jak każą głosować, to tak głosuje. Nie ma wyrzutów sumienia, pisowiec i sumienie. A pamiętajcie wyborcy, że jak zagłosujecie na pis to Sasin, Obajtek, Czarnecki albo ich dzieci lub kochanki, będą pracowały w naszym mieście. Może to za dużo powiedziane, będą dostawały pensje za doradzanie prezydentowi,. Niektórzy nawet do Rudy nie wpadną na kawę, bo po co, ale pensja na konto poleci. Taka jest pisowska strategia. Rodzina na swoim, a ciemny lud, wiadomo pójdzie na pielgrzymkę w intencji Macierewicza albo zajmie się innymi pożytecznymi sprawami dla ducha.

  • marco

    To co pisze pan Mejer, to jego prywatna sprawa niezależnie czy się to panu podoba czy nie. Partia, którą pan reprezentuje była jedyną przeciwko nominacji Pana Tuska na Przewodniczącego Rady Europejskiej. To tak dla przypomnienia. Mam pytanie, bo widzę tu pewną rozbieżność interesów. Czy w przypadku wyboru na prezydenta miasta będzie pan korzystał z pieniędzy unijnych przyznanych Polsce w ramach KPO, gdyż partia reprezentowana przez pana znakomicie blokowała ich pozyskanie. Niech się pan nie dziwi, jak jesteście postrzegani, bo podobnych przykładów mógłbym napisać mnóstwo. Jak się was krytykuje to sobie tego nie życzycie, wydaje się wam, że abonament na wszystko co z Polską związane należy do was. Tak nie jest i nie będzie.

  • TVPo

    nie podniecaj się tym całym KPO bo to w dużej części kredyty do spłacenia m. in przez twoje dzieci wnuki co rządowa tv nie informuje

  • uczciwy komuch pisowski

    jeżeli ciemny lud postawi na złodziejski pis, to RŚl. skończy jak konie z Janowa Podlaskiego-zaniedbałe i po kostki w [...]ie

  • EIC

    Tylko PIS uratuje ten kraj przed RYŻYM.

  • Karminadel

    Witam, kto to jest ten Ryży? O kogo chodzi? Bo kompletnie nie wie o co chodzi? Inna sprawa, piszesz uzytkowniku EIC "ten kraj", ale przecież chodzi o prezydenta miasta. Nie ten czas, nie te wybory!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również